13 maja 2013

Przed...

Godzina wczesna. Dzień dopiero budzi się do życia...  
Moje oczy niezwykle zmęczone. Nie mogłem spać. Wszystkie elementy łóżka oraz detale otoczenia drażniły mnie niesamowicie. Próbowałem różnych pozycji by zasnąć, ale nie skutkowało.
Całą noc kręciłem się z boku na bok.

Przed wyjściem do pracy starałem się myśleć jasno, aby przygotować się na egzamin. Nie chciałem niczego przeoczyć.
Nagminnie skanowałem każdą minutę w której będę wykorzystywał elementy akcesoriów o których zapomnieć z rana nie mogę.

Okulary na nosie, buty i kombi zapakowane w aucie, pojechałem po rękawiczki do garażu. Sprawdziłem czy mam dowód osobisty... to chyba wszystko.

Czas do pracy.

W robocie czuje lekkie podniecenie. Czasem euforie, a czasem dołek psychiczny.
Raz wydaje mi się jakbym już tam był, a czasem niestety jakbym był już po, ze słabym wynikiem.
Staram się w myślach przećwiczyć wszystkie elementy poprawnie, aby wszystko wykonać prawidłowo.

Musi się udać...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz