30 lipca 2013

Przykro mi, nie ma.

Wróciłem 21/07 z urlopu w Chorwacji i tak jak planowałem udałem się we wtorek (23/07) do sklepu motocyklowego z utęsknieniem. Oczywiście czekałem również na mój podnóżek który został zamówiony.
 
Wysłana kartka pocztowa z pięknym widokiem jeszcze nie dotarła, ale podarowałem im po Chorwackim browarze, na polepszenie humorów które i tak są dość cięte. Wymiana kilku krótkich opowieści jak to tam było wspaniale itd...

Do rzeczy - przyniosłem ze sobą cały set aby przymierzyć potrzebną część. Otrzymałem od Dawida pakunek i co się okazało. Element ściągnięty typowo pod zamówienie... nie pasował. Był on w rozmiarze miał około 15-16mm, GIX niestety potrzebuje 13mm. 



Sprawdzaliśmy wszystkie podnóżki jakie w ogóle mają na stanie i żaden z nich nie pasował rozmiarowo. Trochę się zawiodłem na producentach nawet uniwersali. Prawda jest taka, że na żadnym z opakowań nie było napisane do czego może być używane, brak również tabeli z rozmiarami.

Dawid zadeklarował się, że zamówi mi podnóżki z niemieckiej firmy. Zgodziłem się, ale czas oczekiwania do około 2 tygodni. Do tego czasu jednak Lewy ze względu na swoją poważnie skręcona kostkę podczas wakacji był na tyle życzliwy, że pożyczył mi moto. Mimo wszystko wolałbym, żeby jeździł ze mną - czymś na pewno mógłbym prowizorycznie zastąpić podnóżek na czas dostawy.

Już był pomysł ucięcia miedzianej rurki, ściśnięcia na końcu i przewiercenia aby przełożyć klin. 

Moto wziąłem dnia następnego bo pokusa jazdy była nieokiełznana i z dnia na dzień ochładzało się coraz bardziej - trzeba korzystać.
2 razy pojechałem z żonką do Ińska, z 2 razy byłem w robocie i tak to leciało.

Jak wspomniałem na zamówienie miałem czekać dwa tygodnie gdy ktoś odpisał 26/07 na wiele wcześniej wysłanego przeze mnie maila, stwierdzając że sprawdził wymiary i ma dla mnie podnóżek. Zadzwoniłem do Dawida z zapytaniem jak progres z moim zamówieniem. Z przykrością stwierdził, że chyba sie nie uda bo ciągle czekają. Oznajmiłem mu, że będę brał używkę. Nie miał nic przeciwko.

Dogadaliśmy transakcję z człowiekiem znalezionym na "tablicy", przelałem 30zł na konto (niby nie wiele, ale nowy komplet gdyby pasował kosztował 79zł) i dziś dostałem paczkę.

Trzeba będzie oddać moto lewemu i naprawić swoją bestie. Musimy w końcu rzucić się w kilka miejsc dalej położonych niż tylko 50km od domku.


 

2 lipca 2013

Widziałem Ciebie w teleexpresie :)

Byłem w BIKESTAR'ze zamówić podnóżek. Trzeba ściągnąć je z Niemiec więc poczekam około 2 tygodnie - W sumie to nic bo i tak w czwartek wyjeżdżam do Chorwacji z ekipą. Podpytywali co, jak i dlaczego.

Oczywiście docinkom i podśmiechujką nie było końca w sklepie. Tekst w stylu:
"widziałem w teleexpresie gościa na gixie w Szczecinie szorował po asfalcie w czerwonym kombiaku... to nie Ty ? :) 

Wymyśliłem jeszcze w ciągu humorystycznym dla sklepu tekst na automatyczną sekretarkę (w ramach cenzury powinna lecieć po 22giej):
"Czy to Ty wyjebałeś się na motocyklu? Nic Ci się nie stało, ale motocykl ranny? Zajebiście trafiłeś! zamówimy dla Ciebie każdą część!" :)


Przypadkowo też dowiedziałem się, że w ten sam weekend znajomego z pracy szwagier miał ślizg koło kościoła Ducha w ZST tak mało przyjemny, że uderzył klatką o bak i kierownice. Żadnych złamań, ale ponoć z siniakami wygląda jak wielka tarcza strzelnicza - wszystkie kolory jesieni.

... w oczekiwaniu na podnóżek ...