4 kwietnia 2014

Wymiana łożysk osi przedniej GSX750F

W ubiegłym tygodniu (30.03) odebrałem osprzęt ze sklepu BikeStar, a dziś przyszedł dzień w którym wymieniliśmy z Lewym łożyska w przedniej osi.

Operacja niby nie skomplikowana, ale pokonała nas możliwość ściągnięcia koła.
Błotnik jest nisko osadzony na lagach, a odkręcenie go sprawia ogromne problemy z powodu śrub kontrujących znajdujących się pod spodem, zaraz przy samej oponie. Nie było miejsca by włożyć klucz lub przytrzymać dłonią.

Stopka centrala jest zbyt niska żeby na odpowiednią wysokość podnieść przednie koło do ściągnięcia.
Podnośnik ręczny którego użyliśmy był skonstruowany typowo na tył. Boczna ściana kątownika blokowała możliwość wyciągnięcia lub wybicia osi.
Przy jego naturalnym użyciu z przodu motocykl zsuwał się. Ogarniały nas obawy, że spadnie, a 230kg zmiażdży komuś ręce lub głowę.

Kombinowaliśmy na różne sposoby.
Wycofałem motocykl by tylne koło wyjechało z garażu ponieważ różnica poziomów to około 5-7cm. Wtedy można było by przechylić motocykl na centralnej. Gdyby jednak nie udało się wymienić łożysk w tym samym dniu, lub gdyby nie pasowały to jak wepchnąć sprzęt do garażu bez przedniego koła ?? :)

Lewy przytargał 2 cegły, oparliśmy na nich centralną i wyszarpaliśmy motocykl do góry. Gdy stał już rzekomo stabilnie przy większym nacisku na tył, przód podnosił się na idealną wysokość. Temat załatwiony.


OPERACJA:
#1 Odkręcenie i ściągnięcie zacisków hamulców tarczy przednich. Prosta sprawa. Każdy przycisk mocowany na 2 śruby.

#2 Gdy koło jeszcze opiera się na podłożu trzeba odkręcić śrubę kontrującą (lub śruby) nakrętkę osi i na około cm wybić ośkę - oby nie za daleko.

#3 Koło w górę, wybijamy oś za pomocą długiego metalowego pręta lub śruby o kilka mm mniejszej niż otwór. Gdy ośka już jest wystarczająco daleko można ją wyciągnąć, przytrzymać koło by nie spadło oraz wyciągnąć "wybijak".

#4 Sukces :P mamy już koło w ręku oraz wszystkie dystanse - my natomiast dopiero teraz oparliśmy moto na podnośniku bo innej opcji nie było.




#5 Opieramy koło o ścianę lub kładziemy na podkładach tak aby nie uszkodzić tarcz hamulcowych. Z jednej i z drugiej strony wyciągamy uszczelniacze. Wkładamy do środka długi pręt, śrubokręt, śrubę lub coś w tym stylu w celu wybicia pierwszego łożyska. Wybijamy ustawiając nasz "wybijak" po przekątnej w każdym możliwym miejscu.
Tzn. Jeżeli uderzamy w łożysko w punkcie godziny 12stej, następnie musimy uderzyć na godzinie 6stej, później 3ciej następnie 9tej. I tłuczemy tak długo, aż wyskoczy.
Wyciągamy małą tulejkę ze środka.

I akcje powtarzamy z drugim łożyskiem.



#6 Wszystko rozłożone, stare części do śmietnika, nowe przygotowane leżą na suchej szmatce czekając na złożenie. Wpierw myjemy wszystkie elementy koła i dystanse np benzyną, naftą lub break cleaner'em. Wycieramy do sucha i nakładamy niewielką warstwę smaru maszynowego do łożysk na końcówki tulejki i gniazdo łożysk.
 





 






#7 Wbijamy pierwsze łożysko na którym oprze się znów mała tulejka.
Staramy się idealnie włożyć łożysko w gniazdo, dobić delikatnie za pomocą miedzianego młoteczka lub drewnianej podkładki. 
Następnie bierzemy klucz nasadowy o takiej samej średnicy jak zewnętrzny pierścień łożyska (w tym wypadku rozmiar 32) i dobijamy równomiernie z taką samą siłą aż osadzi się do samego końca.

#8 Przekładamy koło i robimy to samo z drugim, uwzględniając położenie małej tulejki w środku. Można kogoś poprosić, aby przytrzymał w środku ośkę na pozycji która ją wypośrodkuje.

#9 Układamy uszczelniacze (jeżeli są wymagane) i ustawiamy koło począwszy od ułożenia odpowiednio dystansów. Wkładamy ośkę która centruje nam wszystkie elementy i łączy je razem. Delikatnie wbijamy oś młotkiem aż wyjdzie z drugiej strony. Nakręcamy ręcznie nakrętkę.

!! #10 WAŻNE  - gdy koło jest już założone trzeba ustawić oś w odpowiedniej pozycji by siły gięcia nie kosiły nam lagów, lub by nie powodowały większego zużycia. 
Opuszczamy moto ze stopki na normalną pozycję. Opieramy prawą rękę na środku kierownicy, drugą trzymamy za lewą rączkę steru i intensywnie dociskamy imitując jazdę po nie równej drodze. 
Robione jest to w celu ułożenia osi na swoim naturalnym położeniu.
Odkładamy moto na stopkę i dokręcamy nakrętkę odpowiednim momentem. To samo robimy ze śruba kontrującą.

#11 Śrubokrętem rozpychamy klocki hamulcowe i zakładamy zaciski dokręcając śruby. Po założeniu pompujemy klamką hamulca przedniego płyn do tłoczków.
Żeby nikt wcześniej nie startował bez tej czynności, bo zdziwi się jak naciśnie klamkę bezskutecznie :)



WŁALA! to tyle - gdyby nie to, że mieliśmy problem z usadowieniem moto na odpowiedniej wysokości wyrobilibyśmy się w 30min. Tutaj niestety czas zajął prawie o godzinę dłużnej. Najważniejsze, że praca skończona i wszystko bezpiecznie.
Stare zajechane i podrdzewiałe łożyska ze starości lekko się zatarły i spiłowały kulki w środku na kształt piłek do futbolu. 

Sprawdziłem jazdę na krótkim odcinku - było OK. 
Później test szarpaniem za lagi - nie stwierdziliśmy żadnych luzów.
Nie ma co ukrywać - wszystko wyjdzie dopiero w teście na zakrętach.

Operacja zakończona sukcesem.

Próba generalna odbyła się 4 dni po wymianie.
Możliwości jezdne oraz poprawa sprawdzona przy większych i mniejszych prędkościach na prostej bez trzymania kierownicy. Również na ostrzejszych zakrętach i rondach.
Zdarzyło się również specjalnie wjechać w dziure.

Stwierdzam wyeliminowanie shimmy, bicia przy skrętach oraz charakterystycznego stukania.

Ogłaszam wszem i wobec, że nowe łożyska perfekcyjnie zdają egzamin.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz